Ostatnio modne jest porównywanie losów Blidy i Sumlińskiego. To jest objaw jakiejś totalnej paranoi i niezbity dowód że niektórzy żyją w medialnym matrixie polit-poprawności.
Wyobrazimy sobie takie porównanie:
Funkcjonariusz faszystowskiej, totalitarnej partii NSDAP pan np. Draich, robi karierę po wojnie jako polityk i biznesmen, dzięki temu ze partia ta nie została zdelegalizowana, z całym kapitałem układów, pieniędzy i władzy przechodzi do nowej "demokratycznej" rzeczywistości, aby w niej sprawować role dominującą.
Oczywiście po zmianie nazwy z NSDAP na np.: "Bardzo demokratyczna Partia Europy"
Pan Draich korzystając właśnie z układów, pieniędzy, znajomości i co bardzo prawdopodobne nieuczciwych metod, korupcji, złodziejstwa itd, dorabia się majątku i jest uważany ze "uczciwego obywatela".
Z drugiej strony mamy dość mało majętnego dziennikarza pana Klausa, którego idea fix jest tropienie pozostałości po rządach "Bardzo Demokratycznej Partii Europy (dawniej NSDAP) z czasów totalitaryzmu i zbrodni. Uważa ze faszyści z NSDAP maja zbyt duży wpływ na demokratyczna rzeczywistość w odrodzonym państwie i uważa ze to jest sytuacja nienormalna żeby faszystowscy funkcjonariusze i zbrodniarze z Abwehry przemianowanej z kolei na Centrale Demokratycznego Wywiadu czerpali korzyści z własnych zbrodni w nowym odrodzonym państwie. Korzyści a nie karę.
Korzyści z tego ze kiedyś służyli aparatowi przemocy i terroru w totalitarnym państwie.
Cóż, wydawałoby się ze taka idea jest jak najbardziej usprawiedliwiona.
W życiu tych dwóch panów do pewnego czasu wszystko przebiega normalne, czyli pan Draich jest krezusem i korzysta z tego co pozwoliła mu zdobyć kariera w faszystowskich strukturach władzy, a biedny pan Klaus walczy z wiatrakami użerając się z ludźmi Abwehry hasającymi sobie na wielu polach: polityki, biznesu, mediów.
Aż któregoś dnia ów biedny dziennikarz Klaus zostaje oskarżony przez jednego z funkcjonariuszy Abwehry którą zwalcza, o korupcje. Trafia do wiezienia.
Wcześniej oskarżony pan Klaus również trafia do wiezienia. Jest oskarżany o korupcje i przekręty.
Ciekawe czy obecni tutaj porównywacze Sumlinskiego i Blidy byliby tak gorliwi w stawianiu w jednym rzędzie i na jednej polce losów tych dwóch postaci powyżej.
Uznaliby zapewne ze jest to totalny absurd.
I słusznie. Bo jest to totalny absurd.