aztec-anonimowiec aztec-anonimowiec
338
BLOG

Nowy wspaniały świat czyli nowy poziom demokracji Tuskowej

aztec-anonimowiec aztec-anonimowiec Polityka Obserwuj notkę 3

Teza:
Rzeczywistość polityczna zmienia się na naszych oczach. Techniki sprawowania władzy coraz bardziej ewoluują w strone kompletnego wyprania z etyki, wchodząc na tereny zarezerwowane przez systemy nazywane dyktatorskimi.
Władza obecnie sięga po środki miękkie kreowania „alternatywnej rzeczywistości”

Już tłumacze co mam na myśli:

Dwie akcje władzy które mnie zaniepokoiły i przyznam się ze chyba spotykam się z tym zjawiskiem w takiej skali po raz pierwszy.

Dopalacze.
Dzielny premier dochodzi do wniosku ze dosyć już „kpienia z państwa” i postanawia „zrobić porządek” czyli odwołuje się do tych samych emocji do których odwoływał się jego przeciwnik. Nie wnikam w to czy ta emocja jest „dobra” i jak w tej sytuacji zachowują się media jednego chwaląc pod niebiosa (albo zachowując baaardzo dyskretny krytycyzm, innego niszcząc niemiłosiernie, jakby właśnie wymordował własnymi rękami pół przedszkola).
Sytuacja jest jasna: Premier walczy z dopalaczami. Ale co się dzieje. Na parę dni przed akcją przed akcją pojawiają się masowo na pierwszych miejscach serwisów informacyjnych  dramatyczne informacje że „kolejna osoba została przewieziona do szpitala” po zażyciu dopalaczy. Cala seria takich zdarzeń. Nigdy nic takiego się nie zdarzyło, a tu naraz cała seria.
Mija jakiś czas, emocje władzy wokół dopalaczy wygasły, a dramatyczne informacje o strasznych obrażeniach i śmierci niewinnych ludzi znikły. Mimo ze sklepy dalej działają.  

Morderstwo w Łodzi.
Fakt: jakaś osoba zamordowała działacza Pisu, krzycząc że nienawidzi Pisu, i chciała zamordować Kaczyńskiego. Wszyscy to słyszeli.
Dzień później media na pierwszych miejscach podają dziesiątki informacji że grożono zamachem wielu politykom, a nawet w dwóch miejscach doszło do rękoczynów.
 I znowu nic takiego nie miało miejsca wcześniej, albo miało w ograniczonym zakresie, a nagle jesteśmy bombardowani takimi „faktami”

Oczywiście sama możliwość sterowania mediami i robienia takich wrzutek, tak że są one newsami dnia zasługuje na osobną notkę (i sprawa nie jest taka prosta jak się wydaje), jednak dzisiaj zajmę się faktem kreowania „rzeczywistości”

Pytanie podstawowe: Skąd bierze się  pijarowska skuteczność obecnej władzy?

Wynika z prostej obserwacji rzeczywistości i odpowiedzi na tą obserwacje.
Otóż ktoś inteligentny (Mistewicz?) doszedł do wniosku że ludzie nie chcą słuchać oświadczeń, bo nie wierzą politykom jak psom, oceniają podane w mediach fakty i reakcje na nie władzy.
Przy czym organicznie w Polsce władza nie jest w stanie radzić sobie z  faktami (temat osobny, wektory sił w układzie władzy powodujące paraliż legalnej władzy, podstawowa diagnoza Kaczyńskiego), więc jedyny sposobem jest WYTWORZENIE faktów.

Oczywiście reakcje władzy w sposób oczywisty jako strona rządząca jesteśmy w stanie wygenerować  i tutaj objawia się pewna diaboliczność obecnej władzy, bo okazuje się na dwóch podanych wyżej przykładach że strona rządowa postanowiła fakty wytworzyć. Czyli sfałszować rzeczywistość. Na tym polega z grubsza technika „opowiadania historii” Mistewicza.  Powstaje coś w rodzaju koszmarnego przemysłu fabrykowania rzeczywistości, w którym głowne skrzypce grają rządowi spece od pijaru i rozchisteryzowani niebezpieczeństwem powrotu Kaczyńskiego dziennikarze.

Oczywiście każda demokratyczna władza będzie się starała przedstawić fakty w jakimś dobrym dla siebie świetle.

Jednak kreowanie faktów to przekroczenie pewnego niepisanego prawa demokracji.
To manipulowanie demokracją u jej podstaw. Demokracja jest systemem gdzie władza dla utrzymania władzy wyrzeka się fizycznego eliminowania konkurentów i poddaje się ocenie wyborców.
W demokracji żeby miała ona jakikolwiek sens, ludzie muszą mieć informację prawdziwe, aby je oceniać i podjąć decyzje. Czyli muszą mieć w mediach informację które opisują fakty które faktycznie zaszły. 
Ta władza postanowiła przekroczyć tą zasadę aby utrzymać się w siodle i zrobić z tego podstawowe narzędzie rządzenia.

Dramat Polski 2010 polega na tym że ludzie obecnie na tym etapie rozwoju nie są w stanie bronić się przed taką mediotechniką władzy - fakt że tak jest, potwierdza inny fakt że mija 2 lata rządów a Tusk, mimo tradycyjnych dla władzy w III RP porażek na większości frontów, dalej jest  popularny. Wiec metoda Misiewicza działa. Smutne ale prawdziwe.

Tak działają „miękcy” dyktatorzy idealnie dostosowani do demokracji medialnej. Nie muszą eliminować przeciwników. Nie zaprzeczają wprost demokracji. Ale technikami socjotechnicznymi daleko wykraczającymi poza reguły demokracji utrzymują się  przy władzy.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka