Musze sie przyznać że jestem dość nieprzejednanym "kaczystą", jednak to co się w ostatnich dniach dzieje wśród prawicy, społeczności prawicowej w internecie i w mediach prawicowych przyprawia mnie o mdłości.
Powiedzmy jasno na początek: apoteoza kibicowskiego bandytyzmu, bojówkarstwa najgorszego sortu jest nie do pogodzenia z prawicowością.
Brałem udział w Marszu Niepodległośći. Byłem na Placu Konstytucji. Widziałem jak nagle nie wiadomo z jakiego powodu setki kibiców, z czego duża część w klubowych barwach zaczęła biec/przemieszczać sie w strone blokady policji. (Główne zgromadzenie ONR bylo pod Samsungiem). Najpierw petardy i bluzgi. Później przedmioty: kamienie, butelki, wszystko co pod reką, a później próby ataku ręcznego na policjantów. Policja odpowiada pałkami gazem i dwiema konewkami.
Charakterystyczna rzecz dla zajść 11 listopada: do zajść dochodzi przede wszystkim miedzy Policją a kibicami.
Nie jest aresztowany żaden członek ONR i MW. (pomijam teraz udział Niemców i wogóle antife, bo to inny poziom idiotyzmu i odrealnienia)
Zostałem odcięty przez policje i przez godzine nie mogę dotrzeć na Marsz Niepodległości.
Szczerze mówiąc to był bardzo smutny dzień. Pomyślałem sobie: to katastrofa dla Marszu i idei narodowej, niepodległościowej - neo-komuchom udało się doprowadzić do eskalacji przemocy i skompromitować prawice w dniu ich święta, a ruch narodowy w powrotem zepchnąć do bojowkarsko-testosteronowego getta odrzuconej młodzieży z którego powoli wychylał się ostatnimi laty.
Następnego dnia zaglądam na fora i przecieram oczy ze zdumienia. Pełna euforia: "przygotujcie się na jeszcze więcej krwi", "powstanie przeciwko Donaldowi!" "Przemoc jest niezbędna"
Zaglądam na stronę Rzepy: przeważnie trzeźwy Ziemkiewicz cos wypisuje o tym ze "jemu sie fajnie maszerowało wiec problemu nie ma, a poza tym bal był fajny. A nie: jest jeden problem: antifa i Niemcy."
Nasz Dziennik i Niezależna: wielkie larum bo policja bije ludzi. No po prostu PRL.
Ludzie kochani! Czy wam się juz do końca pozajączkowało od tej wojny Kaczo-Donaldowej???
Policja wykonywała swoje obowiązki. Od tego jest policja. Między innymi po to żeby uspokoić i rozproszyć agresywne grupy które stanowią zagrożenie dla życia zdrowia i mienia. I wykonywała te obowiązki całkiem sprawnie. I nie tylko sprawnie w stosunku do prawej strony - prewencyjne zatrzymanie Niemów to dość czytelny sygnał ze Policja zachowała się w sposób w miarę obiektywny.
(Swoją drogą dzień po Świecie Niepodległości trzeba zapytać: co zrobiłby Marszałek mając do czynienia z kolesiami z zamaskowanymi twarzami rozkręcającymi zamieszki?)
Jeszcze jedno trzeba powiedzieć sobie jasno: z sojuszu z kibicami nic dobrego dla prawicy nie wyniknie. Nie może wyniknąć nic dobrego z sojuszu z ludźmi którym głównym jednoczącym hasłem jest: Jebać Policje 100%
I mówimy tutaj cały czas o kibicach-ultrasach - chuliganach z ustawek, rozwalonych pociągów, graffiti, bo takich widziałem na Placu Konstytucji. Nie mówimy o normalnych miłośnikach piłki nożnej. Ludzi mających pracę, rodzinę, dzieci i lubiących sobie obejrzeć mecz. Panie Sakiewicz - to są dwie różne grupy. Nie można ich mylić.
Czy redaktor Ziemkiwicz, redaktor Sakiewicz, Prezes Kaczyński tez się chcą zapisywać do klubu Jebać Policje 100%?
To na kilometr śmierdzi kompromitacja i prowokacją.
Nie da się budować prawicy na kibicach-ultrasach z jeszcze jednego powodu: To nie są ludzie myślący kategoriami państwowymi i narodowymi. Tutaj poczucie wspólnoty zatrzymuje sie na poziomie niższym - plemiennym. To jeszcze nie jest poziom państwa i narodu. Poziom wspólnoty klubu to poziom odpowiadający poziomowi plemienia.
W grę wchodzi np plemię Pogoni Szczecin i plemię Wisły Kraków i oba plemiona się nienawidzą jak Tutsi i Hutu w ramach jednego kraju. Nienawidzą części swojego kraju, a tak naprawdę ten poziom wspólnoty jest zupełnie dla nich obojętny. Przecież to oczywiste że jeśli jestem patriotą i kocham swój kraj to równie kocham Kraków jak i Szczecin.
To bardzo niebezpieczny poziom. Jak bardzo niebezpieczny, można się przekonać obserwując właśnie sytuację w Afrycę. Afirmacja tego rodzaju antycywilizacyjnych w istocie zjawisk bedzie obciążać konta panów Kaczyńskiego, Sakiewicza i innych.
Czy naprawdę konflikt z Donaldem usprawiedliwia wszystko?
Czy naprawdę trudno przewidzieć kompromitację całego obozu prawicy, na czele z Pis-em, w wyniku kojarzenia jej z bojówkami?